"Światem zaczęła rządzić jesień, topi go w żółci i czerwieni..." - tak przed laty śpiewały o jesieni Czerwone Gitary i Maryla Rodowicz. Piękna pogoda i przecudna paleta barw października nastraja nas poetycznie, lirycznie i sentymentalnie. Oto więc garść strof poświęconych polskiej złotej jesieni... |
![]() |
KOLORY JESIENI |
Słońca dysk już niżej na nieba lazurze Kolorowa jesień przysiadła na dłużej; Wokół - gór Beskidu kopuły cerkiewne I babiego lata srebrne nici zwiewne; Na opustoszałych, cichych połoninach Dywan traw zrudziałych niczym lwia czupryna. Z bruzdy szarej patrzą w dal słuchy zajęcze Drży brylant diademu na sieci pajęczej, Dzikie wino na płotach żarzy się szkarłatem, Chryzantemy w ogrodach kapią złotym kwiatem. Na rabatach astry - różnobarwne jeże I krokusy co dzień przybywają świeże, Róże – kwietne serca w szmaragdu oprawie; Dookoła cisza – jak w kościelnej nawie. A wśród koron drzew, gdzie liści niewiele, Z rzadka ciszę przerwą ptasich głosów trele. Brzoza, płonąc z tęsknoty za lata wspomnieniem Nostalgiczne scherzo gra pod wiatru tchnieniem; Tuż - sędziwy modrzew stanął zadumany, W igliwie z bursztynu pięknie przyodziany. Nim listopad smagnie chłodem i słotami, W alejach parkowych klony wraz z bukami Żółto-purpurowe palą już lampiony; Tylko świerk z sosną w parze – niezmiennie zielony. |
![]() |
O MÓJ BESKIDZIE... |
O mój Beskidzie, dzieciństwa kołysko! Ty mnie uczyłeś, śląskiego mieszczucha, Gdym zieleń twych szczytów miał przed sobą blisko Jak patrzeć by widzieć, jak by słyszeć – słuchać. |
Kiedym cię witał po roku nauki, Cieszyłeś widokiem me oko wędrowca; Szumiały nade mną twe świerki i buki, Nieba dosięgając ze stoków Leskowca. |
Wśród cienia obłoczków płynących leniwie Ścieliłeś przede mną jagodne polany, Kędy w dal wpatrzony chłonąłem łapczywie Skowronkowym trelem błękit rozedrgany. |
![]() |
A w dolinie - wioska i wieża kościoła, W drzew szpalerze wstęga wijącej się szosy; Dzwon kościelny do dom na odwieczerz wołał, Z pól odzew mu grały żeńców znojne kosy. |
Jak piękne to chwile i niezapomniane, Których bym przenigdy na inne nie zmienił! Gdy opuszczać przyszło zakątki kochane Żegnałeś mnie tchnieniem złocistej jesieni. |
Po sonacie lata kiedy przywdziewałeś Żółtopurpurowy, cudny strój paradny Bym miał gdzie powrócić - w dłoni zostawiałeś Nić babiego lata - niczym nić Ariadny. |
![]() |
NIM... |
Nim na szczyty mgła złoży długą, szarą łapę, Kolorowe z drzew liście żeglują na gapę I w parkowych alejach tkają dywan wspomnień: O lecie, o miłości, o Tobie i o mnie... |
Nim zasnują krąg nieba chmury w deszcz brzemienne, Na pajęczej gra harfie impromptu jesiennie Wiatr, co struny srebrzyste musnąć się odważył Jak dłoń Twoja, gdy kiedyś dotknęła mej twarzy... |
Nim przymrozek trawnikom brodę posędzieli, Słońca promyk wzbogaci paletę pasteli Pejzażu października w złoty laserunek; I zagra na Twych ustach – jak mój pocałunek... |
![]() |
DZIEWCZYNY.... |
Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na jesień, Dziewczyny, człek jesienią łaknie uniesień, Niech babie lato Was szczodrze nastroi I serca okazać się żadna nie boi, |
![]() |
Dziewczyny, dajcie nam dowody czułości, Dziewczyny, uśmiech Wam na twarzy niech gości, Drga w duszy struna nam romantyczna Bo jesień z dziewczyną jest śliczna, liryczna... |
![]() |
Niech prośba nasza Was dziewczyny nie zdziwi, Jesienią zwykle chłopcy bardziej są tkliwi, Dziewczyny - październik - i minął już wrzesień, Dziewczyny bądźcie dla nas dobre Dziewczyny bądźcie dla nas dobre Na jesień! |
![]() |
Krzysztof Woźniak Va 1975 |