![]() |
Jasia się trzymały psoty, |
![]() Wykładamy więc na ławki zawartość naszych teczek, która poddawana jest skrupulatnym oględzinom. Żeby nie było żadnych wątpliwości, pan dyrektor nakazuje wypróżnienie także wszystkich kieszeni. |
Jacek Kawa (Va 1971) napisał: Pamiętam jak "Jasiu" wpadał do męskiego ustępu i wypowiadał sławetne: "Rączki do góry"! Następnie po kolei każdy musiał pokazać, co ma w kieszeniach, obojętnie czy to był "palacz", czy nie. Gdy pisaliśmy klasówkę, zadawał temat, otwierał drzwi na oścież i wychodził z klasy. Bezszelestnie wpadał później do klasy i... "Rączki do góry!" do delikwenta, którego przyłapał na ściąganiu. Jacek Kawa Va 1971 |
Wszystkie anegdoty o nauczycielach znajdziesz TUTAJ. |
Komentarze obsługiwane przez CComment