• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Zamawianie biuletynu

Bieżące wiadomości

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Wspominając sylwetkę profesora Czesława Nowakowskiego nie sposób oprzeć się znanej refleksji: "Cudze chwalicie, swego nie znacie...", ze szczególnym akcentem na drugą część tego znanego aforyzmu. Zdecydowana większość z nas kojarzy Pana Czesława ze szkolnych lat, wiemy, że nosił ksywę "Komandos" (która zresztą nie wzięła się z niczego), wiemy, że był świetnym fachowcem, bardzo lubianym przez młodzież, ale czego nie wiemy? Okazuje się, że całkiem sporo...
Był postacią, bez której Nasza Szkoła byłaby o wiele uboższa. Czesław Nowakowski urodził się 5 stycznia 1922 roku. W latach 1934-1939 należał do Związku Harcerstwa Polskiego. Brał czynny udział w wojnie obronnej 1939 roku jako żołnierz 51 Pułku Strzelców Kresowych im. Giuseppe Garibaldiego pod dowództwem ppłk. Augusta Fieldorfa, w strukturach 12 Dywizji Piechoty, która wchodziła w skład Armii „Prusy”. Wraz z pułkiem brał udział m.in. w bitwie pod Iłżą. W pułku nosił przydomek „Cywil”.
W roku 1940 wstąpił do Związku Walki Zbrojnej, a następnie do Armii Krajowej. Był członkiem Zgrupowania Partyzanckiego „Ponury”. Jako plutonowy podchorąży (ps. „Czech”) wszedł w skład 4 drużyny 1 plutonu dowodzonego przez por. Władysława Czerwonkę, ps. „Czerwony Jurek”. W styczniu 1944 r. Zgrupowanie zostało przemianowane na I Batalion 2 pp. AK, na jego czele stanął kpt. Eugeniusz Kaszyński ps. „Nurt”, a Czesław Nowakowski znalazł się w I kompanii tego batalionu.
Zgrupowanie „Ponury” pod dowództwem kpt. Jana Piwnika ps. „Ponury” oraz I Batalion 2 pp. AK dowodzony przez kpt. Kaszyńskiego wałczyły w rejonie Starachowic i Suchedniowa (baza operacyjna w rejonie wzgórza Wykus).
Tak się składa, że większość z posiadanych przez nas zdjęć Pana Czesława powstała podczas studniówek. Ma to swoisty wydźwięk, jako, że Pan Czesław lubił młodzież i lubił się bawić. Na zdj. studniówka klas Va i Vb rocznik 1975.
Po wojnie Pan Czesław osiedlił się w Bytomiu, gdzie podjął pracę jako konstruktor w Centralnym Biurze Konstrukcji Maszynowych (CBKM). W roku 1950 został absolwentem bytomskiego Państwowego Liceum Mechanicznego dla Dorosłych. W latach następnych był kierownikiem technicznym w Zakładzie Transportu Przemysłu Mięsnego w Bytomiu i instruktorem pracowni radiotechnicznej w Młodzieżowym Domu Kultury. Pracował także – i z tego jest najbardziej przez społeczność Energetyka-Elektronika znany – jako nauczyciel w Zasadniczej Szkole Telekomunikacyjnej oraz w Zespole Szkół Elektryczno-Elektronicznych.
Na tym zdjęciu i następnych - Pan Czesław na studniówce klasy IVd LZ rocznik 1979
Tam dał się poznać jako świetny fachowiec w dziedzinie naprawy sprzętu radiowo-telewizyjnego, a przy tym pedagog z ogromnym wyczuciem, co należy zrobić w każdej kwestii wychowawczej. Swoim życiem udowodnił, że na każdym stanowisku pracy można uczyć obowiązkowości, kultury osobistej, szacunku dla pracy innych, punktualności, dokładności i solidności. Uczniowie mieli do niego wielkie zaufanie w sprawach zawodowych i osobistych. Człowiek ten miał wiele szacunku dla kobiet i osób starszych. Był aktywnym działaczem PTTK i nadzwyczajnym organizatorem wycieczek i zimowisk,  Bardzo brakuje pod szkołą warkotu jego motoru, na odgłos którego wybiegał "wianuszek" czekających na niego ze swoimi problemami uczniów.
Żywo w pamięci uczniów rysuje się fakt, gdy do pracowni zgłosiła się staruszka z przedpotopowym radiem do naprawy. Tłumaczono jej, że koszt części, o ile by się znalazły, byłby niewspółmierny do wartości odbiornika. Jedynie Pan Czesław zrozumiał, że chodzi tu o wartość pamiątkową i naprawił radio gratis, komentując, że "najdroższą rzeczą w życiu są wspomnienia".
Inną pasją Pana Czesława były wycieczki i chodzenie po górach. Na zdj. z prof. Teresą Pawelą.
 
Czesław Nowakowski odszedł od nas 25 lat temu, 17 lipca 1993 roku.
Artykuł powstał dzięki uprzejmości wnuczki Pana Czesława, Pani Wiesławy Ludwiczek, której składam tą drogą szczególne podziękowanie.
Krzysztof Woźniak Va 1975

Komentarze obsługiwane przez CComment

Nasze forum

new
Zapraszamy na nasze Forum !!

Ostatnio zarejestrowani

  • HUBANC
  • Mojra
  • MJaskulski
  • bazyli
  • marmur@wp.pl

Popularne

Zegar

Reklamy