Jesteś tutaj: Strona Startowa Absolwenci naszej szkoły Kariery i osiągnięcia naszych absolwentów Szefowie-właściciele firm Wójcik Henryk
Wójcik Henryk
Absolwent 5a 1962
Technikum Energetyczne
Specjalność: Elektromechanika
Wychowawca: Wojciechowski Wiktor
W roku 2004 Henryk Wójcik wraz z żoną Leokadią odkupili z rąk miasta Tarnowskie Góry kamienicę przy Rynku 1-2 w Tarnowskich Górach, stając się tym samym właścicielami restauracji i winiarni "Sedlaczek".
Od 1786 roku restauracja i winiarnia "Sedlaczek" nieprzerwanie funkcjonuje pod adresem Rynek 1-2 w Tarnowskich Górach. Z tarnogórską restauracją jest trochę tak jak z pieniędzmi z komunii - każdy słyszał, nikt nie widział (no, w każdym razie tylko wybrańcy). A szkoda. W jednej z sal zostały zachowane renesansowe stropy, które pamiętają jeszcze króla Jana III Sobieskiego i Augusta II Mocnego. Oprócz tego nadal funkcjonuje winiarnia, prawdopodobnie najstarsza na Śląsku.
Mało który tarnogórzanin wie, że słynny "Sedlaczek" to jedna z najstarszych restauracji na Górnym Śląsku. Nawet Dworek Donnersmarcka w Piekarach Śląskich został otwarty ponad pół wieku później. I choć do najstarszej w Polsce restauracji funkcjonującej we Wrocławiu pod nazwą "Piwnica Świdnicka" jej daleko, to mury kamienicy odwiedziło kilkudziesięciu króli, cesarzy, pisarzy, ministrów i prezydentów. Wśród nich: Jan III Sobieski, August II Mocny, Johann Wolfgang Goethe, Aleksander I Romanow czy też Józef Piłsudski i Ignacy Krasicki.
Początkowo Jan Sedlaczek otworzył winiarnię pod numerem 16 na rynku, by później przenieść ją w 1786 roku pod adres 1-2. Obok winiarni otwarto restaurację i kawiarnię. Sedlaczek handlował winami głównie sprowadzanymi z Węgier, ponieważ jego rodzinna właśnie w tym kraju miała swoje winnice. Ponadto przez Tarnowskie Góry przebiegał szlak handlowy "Via Regia", czyli "Wysoka Droga", która także bezpośrednio nawiązywała do drogi św. Jakuba. I tak większość win pochodzących z małego miasteczka leżącego u podnóża wzgórza Tokaj przewożono na Śląsk, skąd trafiało do władców Niemiec, Francji, Anglii, czy też Holandii.
Winny szlak ze Śląska w świat wiódł na północ przez Częstochowę, Łódź, Toruń do Gdańska i Skandynawii. (...) Natomiast bezpośredni szlak z Tokaju biegł przez Karpaty i Krosno, gdzie rozgałęział się w kierunku północno - wschodnim przez Rzeszów do Lublina, wschodnim - przez Przemyśl do Lwowa oraz zachodnim - przez Bochnię i Wieliczkę do Krakowa - czytamy we fragmencie rozdziału "Szlak tokaju", książki pt. "Tarnogórski Sedlaczek w dziejach miasta i na szlaku węgierskiego tokaju", autorstwa Edwarda Wyżgoła.
I w taki sposób wino tokaj, zwane także "królem win, winem królów" sprowadzone było szlakiem handlowym Via Regia do Tarnowskich Gór, a dokładnie do Rept Śląskich, a królowie odwiedzający miasto bardzo chętnie degustowali sfermentowane owoce winnych latorośli z Węgier.
Restauracja była w rękach rodziny Sedlaczek przez ponad 150 lat.
Winiarnię i restaurację po ojcu Janie odziedziczył Jan Paweł Sedlaczek. Obok działalności gastronomicznej założył księgarnię. Kilkadziesiąt lat później - w I połowie XIX wieku obiekt przejął syn Jana Pawła, czyli Henryk Sedlaczek. Z okazji setnej rocznicy działalności odnowił kamienicę przy rynku, ozdabiając ją między innymi malowidłami króla Augusta II Mocnego, który zagościł w tym miejscu prawdopodobnie w 1697 roku (sam budynek pochodzi z XVI wieku i pamięta czasy otrzymania praw miejskich przez Tarnowskie Góry).
Po Henryku Sedlaczku był Hugon i Ottillia, która prowadziła restaurację i winiarnię do 1 marca 1906 roku. Na praprawnuczce zakończyło się rodzinne prowadzenie biznesu. 1 stycznia 1907 roku zostało ono przekształcone w spółkę H. Sedlaczek, G.m.b.H. Wein-Grosshandlung. Do początku lat 30. właścicielem był Paul Lunow. Po II wojnie światowej po prawej stronie (w dawnej winiarni) utworzono magazyn Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej, a po lewej otwarto kawiarnię "Rynkową".
Budynek przez ponad 20 lat ulegał dewastacji. W końcu, dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej, obecnie znanego pod nazwą Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, budynek ocalał przed zniszczeniem. W 1954 roku organizacja uzyskała fundusze na jego remont, który został ukończony w 1958 r. Wystrój lokalu opracował Związek Artystów i Plastyków z Krakowa, a personel w nawiązaniu do aranżacji, obowiązywały stroje regionalne. Ważnym odkryciem w trakcie prac był bogato polichromowany drewniany strop, który poddano konserwacji.
W 1974 roku "Sedlaczek" przeszedł pod zarząd Powszechnej Spółdzielni Spożywców, a od początku kwietnia 1991 r. usługi zostały sprywatyzowane. Na pierwszym piętrze budynku, gruntownie odrestaurowanym w latach 1992-1994, utworzono muzeum. W 2004 roku z rąk miasta kamienicę odkupili Leokadia i Henryk Wójcikowie, którzy w 2014 roku z własnych środków i miejskich dotacji odrestaurowali obiekt.
Od 2014 roku restauracja i winiarnia jest więc w prywatnych rękach. Co - jak widać po licznych odwiedzinach - wyszło temu miejscu na dobre. Komunie, wesela, urodziny i imprezy prywatne, to tylko część imprez, które odbywają się w zabytkowym "Sedlaczku" wpisanym do Rejestru Zabytków Województwa Śląskiego w 1966 roku.
Henryk Wójcik absolwent naszej szkoły!
Jest to budynek, który jest zabytkiem wojewódzkim. Włącznie z wnętrzami. Tu każdy element ma wartość historyczną. Strop w bocznej salce, najczęściej wybieranej przez gości, przechodził renowację przez pół roku. Najpierw przeprowadzono badania. Próbki zostały przesłane do analizy uniwersyteckiej i dzięki temu wiadomo, że warstwy farby położone na stropie pochodzą z XVI wieku - wyjaśnia Dominik Wójcik, syn właścicieli "Sedlaczka".
W związku z długoletnią historią i tradycją tego miejsca, karta menu została przygotowana tak, by główną jej część wyznaczały potrawy typowo śląskie - szare kluski, rolada, modra kapusta, kaczka i rosół. Oprócz tego znajdziemy tam także dania wegetariańskie i dostosowane do osób z nietolerancjami. Ponad dwustuletnia historia tego miejsca zobowiązała właścicieli do zadbania o jakość produktów, wobec czego nie stosuje się tzw. "gotowców". - Dbamy o to, by każdy gość znalazł coś dla siebie. Nie chcemy, by było to wyłącznie miejsce historyczne, ale również ceniony lokal w tarnogórskiej gastronomii - podkreśla Justyna Wójcik, menadżerka restauracji i winiarni Sedlaczek.
Wiosną i latem przy lokalu można skorzystać z ogródka letniego. Zgodnie z tradycją tego miejsca, można tam odbyć degustację różnych odmian wina tokaj. To między innymi Carpinus, tokaji cuvee zarówno półsłodkie jak i półwytrawne, których historia w Tarnowskich Górach sięga połowy XVIII wieku.
W okresie powstań śląskich, winiarnię Sedlaczka w lipcu 1921 r. przeznaczono na mesę dla oficerów sztabowych British Silesian Force (Brytyjski Korpus Śląski).
Trudno wyobrazić sobie miejski rynek bez charakterystycznej kamienicy na rogu. Nie każdy wie, że stoi tam ona już od XVI wieku, a więc oficjalnego początku Tarnowskich Gór. Przez długie dekady w budynku mieściła się winiarnia, która przetrwała do naszych czasów. W zabytkowych wnętrzach znajduje się także restauracja. Natomiast na pierwszym piętrze w XX wieku otwarto muzeum.
Źródło: Edward Wyżgoł,
"Tarnogórski Sedlaczek w dziejach miasta i na szlaku węgierskiego tokaju",
Tarnowskie Góry 2014.
Komentarze obsługiwane przez CComment