• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Lista kontaktów

Stworzyliśmy wykaz danych kontaktowych
koleżanek i kolegów oraz osób związanych
z naszą szkołą. Lista umożliwia nawiązanie
kontaktu z wybraną osobą. Wykaz jest
TUTAJ i jest podzielony na 5 kategorii.
Wybierz interesującą Cię kategorię!
UWAGA: Musisz się najpierw zalogować!!
Szczegóły jak i co są TUTAJ 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

zajac piotrDo napisania paru słów zainspirował mnie ostatni artykuł naszego Admina pt. „Hosting, domena i inne”, w którym wyszczególnione zostały rosnące koszty utrzymania, prowadzenia i funkcjonowania strony internetowej Naszej Szkoły. Jednak przyczynkiem do mojego pisania jest druga część tego artykułu, w której Krystian zachęca do współtworzenia treści (np. ciekawe zdarzenia, przeżycia lub jakiś inny materiał) oraz do wysyłania zdjęć i filmików dotyczących naszej „Budy”.

Tak się złożyło, że parę dni temu otrzymałem kilka starych zdjęć od moich kolegów klasowych, Henryka Celeja i Jasia Wiśniowskiego. Są to zdjęcia z wycieczki naszej klasy w Karkonosze oraz z naszej praktyki zawodowej w bytomskiej Elektrowni Miechowice.


Osoby na zdjęciu: Nowak Franciszek, Jasny Marcin, ? , Boczej Witold, Matonia Józef, Olejnik Zygmunt.


Osoby na zdjęciu: Jasny Marcin, Celej Henryk, Dobrzański Andrzej, ? , Boczej Witold, Olejnik Zygmunt.

 

06
Osoby na zdjęciu: Boczej Witold, Jasny Marcin, Olejnik Zygmunt, Dobrzański Andrzej.


07
Osoby na zdjęciu: Celej Henryk, ? , Matonia Józef.

 Na jednym zdjęciu z praktyki jestem nawet ‘uwieczniony’, ale widać tylko moją czuprynę i jasną marynarkę! Zdjęcia nie były najlepszej jakości, ale Krystian Czerny poprosił, ażebym je wysłał. Ku mojemu zdumieniu, odesłał mi kilka tych zdjęć w zupełnie dobrej rozdzielczości! Okazało się, że Ten (nie obraź się Krystian) stary Wyga, zaprzągł do współpracy, wszędobylskie - w tej chwili - AI. Możemy dlatego opublikować teraz te zdjęcia na naszej Stronie.

Po konsultacjach z Niemcami (tam mieszkają teraz moi wspomniani koledzy) opisaliśmy każdą osobę występującą na  zdjęciu, na tyle, jak dalece pozwalała nasza pamięć i jakość zdjęcia. Pytajniki w opisie zastępują osobę niezidentyfikowaną lub jej imię, a to dotyczy zwłaszcza tych pięknych dziewczyn, bo w naszej klasie były „same chłopy”!

02Osoby na zdjęciu: ? , ? , Matonia Józef, Zając Piotr (w jasnej marynarce za Józkiem), Dobrzański Andrzej, ? , Wiśniowski Jan, ? .

 
Poniżej ciekawe wspomnienia o wycieczce do Kłodzka od Henryka Celeja a "historyczne" zdjęcia mówią same za siebie. Wesoła, beztroska i pełna młodzieńczej fantazji atmosfera. Nocowaliśmy (dwie noce) w Żelaznie koło Kłodzka.
W ostatnią noc wycieczki, tradycji stało się zadość: KTOŚ (???) zrealizował tak zwaną ZIELONĄ NOC. Ten KTOŚ posmarował twarze śpiących współtowarzyszy pastą do zębów - dwie osoby, a mianowicie Marcin Jasny i Józek Matonia, były minimalistycznie, wprost symbolicznie posmarowane. Heniek Celej wydedukował (później się to potwierdziło), że właśnie Marcin i Józek byli sprawcami tego zabawnego figla!”

03
Osoby na zdjęciu: I rząd: Gruszka Tadeusz, Przybysz Ryszard, Wiśniowski Jan,
 II rząd: Chałupa Marian, Żebrowski Andrzej, ? , Czernikarz Marian, Gomoliński Andrzej, Dziubany Hilary, Bednarczyk Janusz, Matonia Józef, Widera Andrzej, Dziąsko Leszek,
 III rząd: Dobrzański Andrzej, Celej Henryk, Boczej Witold, Chruściel Andrzej, Grzybek ?, Jasny Marcin.

05
Osoby na zdjęciu:

Pozostałe zdjęcia z wycieczek:

Wycieczka do Międzybrodzia:

08Osoby na zdjęciu: Olejnik Zygmunt, Zalski Włodzimierz, Wiśniowski Jan, Bałaga Eugeniusz.

Wycieczka w Karkonosze:

11Osoby na zdjęciu:

12
Osoby na zdjęciu:

19
Osoby na zdjęciu:

Inne zdjęcia:

13
Na zdjęciu:

14
Osoby na zdjęciu:

15
Osoby na zdjęciu:

17
Osoby na zdjęciu:

 18
Osoby na zdjęciu:

Chciałbym wspomnieć też przy tej okazji, o pewnym aspekcie, związanym z Elektrownią Miechowice. Heniek i ja, po zdaniu matury i ukończeniu naszej nauki, postanowiliśmy „zarobić sobie” na swoje pierwsze wakacje. Wybór padł oczywiście na naszą Elektrownię. Mieliśmy tu praktykę zawodową, poznaliśmy zakład, nas też rozpoznano, a poza tym – dzięki Szkole - uzyskaliśmy tytuł zawodowy: Elektroenergetyk! Bez problemu przyjęto nas na czas określony 1,5 miesiąca, który zadeklarowaliśmy (na marginesie – udało mi się zaliczyć ten czas do kapitału początkowego w naliczaniu emerytury w ZUS). Pod koniec naszej pracy dyrekcja elektrowni zaproponowała nam zatrudnienie na czas nieokreślony, na pełny etat. Schlebiało nam to, bo znaczyło, że doceniają nasz wkład i zaangażowanie.
Za pierwsze zarobione pieniądze pojechaliśmy pociągiem do Gdańska z naszym namiotem. Wyjeżdżamy rano - świetna pogoda, błękit nieba, ani jednej chmurki, słoneczko świeci i takiej samej pogody spodziewaliśmy się tam. Przyjechaliśmy późnym popołudniem, pomaszerowaliśmy w kierunku jakiegoś lasu, gdzie rozbiliśmy namiot. Pogoda nie była jeszcze taka zła, ale rano zaczęło padać i lało przez cały nasz pobyt, aż do ostatniego dnia, prawie 2 tygodnie. W dniu wyjazdu rano - świetna pogoda, błękit nieba, ani jednej chmurki, słoneczko świeci i takiej samej pogody spodziewaliśmy się… w Bytomiu – i tak było! A ja, w taki to sposób ‘wyleczyłem się’ z wyjazdów pod namiot. Nie żałowaliśmy jednak tego wyjazdu. Zachłystnęliśmy się wolnością, poruszaliśmy się gdzie tylko uznaliśmy, że chcemy być, byliśmy samowystarczalni. Przygody różne też były. Mieliśmy np. spotkanie z ówczesną władzą, czyli Milicją. „Koledzy milicjanci” (że tak powiem) czepiali się naszego ‘niezameldowania’. Po gorącej dyskusji sprawę udało się załatwić, chociaż nie obyło   się bez małego mandatu.
Po powrocie z wakacji nasze drogi rozeszły się jednak. Okazało się, że Heniek uzyskał pracę w bytomskiej firmie Telmont (centrala w Warszawie), która zajmowała się montażem i uruchamianiem rumuńskich i francuskich central telefonicznych typu Pentacross i Pentaconta. Ja natomiast, postanowiłem zostać elektronikiem! [wydaje mi się teraz, że to może być materiał do wspomnień w kolejnym artykule].
Choć los zrządził, że każdy z nas poszedł swoją ścieżką i drogą - Heniek wyjechał do Niemiec (w końcu, nie tak daleko), a ja pozostałem tutaj - to do dzisiaj mam świetny kontakt, również osobisty - z Nim i jego żoną Teresą. Dzięki!

Piotr Zając
Va TE 1973

Szanowne Koleżanki i Koledzy!
Zachęcam do poszperania w starych albumach i plikach, może też znajdziecie jakieś zdjęcia lub pliki wideo ze swoich lat szkolnych, które można będzie opublikować. Wyślijcie je naszemu Adminowi, a On z pewnością wyciśnie ile się da, żeby umieścić je na Stronie naszej „Budy”.

Piotr Z.

Komentarze obsługiwane przez CComment