• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Zamawianie biuletynu

Bieżące wiadomości

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

cebulla henryk 1szmit julianHenryk Cebulla abs. 5a 1967 napisał:
Dr inż. Julian Szmit w latach 1964-81 uczył w naszej szkole przedmiotów zawodowych: "Maszyny elektryczne" i "Technologia produkcji maszyn elektrycznych". 
Po ukończeniu studiów na Politechnice Śląskiej w roku 1956 rozpoczął pracę w Zakładach Konstrukcyjno-Doświadczalnych Przemysłu Maszyn Elektrycznych "KOMEL" w Katowicach.

Dzięki swemu zaangażowaniu, pracowitości i zdolnościom, szybko awansował na stanowisko kierownika "Zakładu Elektronicznego Przetwarzania Danych" (realizował programy projektowe silników el. na EMC-ODRA 1003, drugiej
silnik 1w woj. Katowickim - jednej z 200 w Polsce). Na początku lat siedemdziesiątych uczestniczył w tworzeniu programu produkcyjnego japońskiej fabryki silników elektrycznych małych mocy "SILMA" w Zagórzu. W latach 1974-82 pracował w biurze projektów "PROMEL" w Gliwicach, m.in. na stanowisku generalnego projektanta fabryk silników elektrycznych w Polsce. W latach 1982-90 był dyrektorem fabryki silników el. "BAU-POL" w Katowicach, a w latach 1990-96 do chwili przejścia na emeryturę pracował na stanowisku dyrektora "Mikołowskiej Fabryki Transformatorów".

Dr Szmit należy do grona nielicznych ludzi, którzy prace na odpowiedzialnych stanowiskach potrafili powiązać z pracą dydaktyczną i naukową (publikował wiele w prasie naukowej i fachowej).
Swoją wiedzę i bogate doświadczenie zawodowe przekazywał przyszłym technikom w sposób prosty i bardzo przystępny. Wśród uczniów cieszył się niepodważalnym autorytetem. Był bardzo wymagającym nauczycielem, ale kompensował to nieprzeciętnym poczuciem humoru, co też było przyczyną, że był przez uczniów powszechnie bardzo lubiany.

Henryk Cebulla

Komentarze obsługiwane przez CComment