|
Nasz „Elektronik” wspominam bardzo mile*. I kolegów z którymi mam kontakt i - oczywiście - nauczycieli („Dziki” - P. Liziniewicz, „Kaczka” - P. Raczyńska, „Maniuś” - P. Chałupa), którzy poprzez swoje zaangażowanie i kompetencje umieli nam przekazać obszerną wiedzę, do dziś owocującą w wykonywanych przez nas zawodach.
* Artykuł był publikowany 10 lat temu! |
Ale „Elektronik” bynajmniej nie oznaczał tylko wkuwania materiału. To były również zajęcia pozalekcyjne, drobne wygłupy w czasie i po lekcjach. No i oczywiście niezapomniane obozy narciarskie i harcerskie. Z pobytem w naszej szkole kojarzą mi się sprawdziany z naszym wychowawcą, Marianem Chałupą... Pan Chałupa uczył nas podstaw elektrotechniki i miał opracowany szczególny sposób przeprowadzania sprawdzianów. W dniu poprzedzającym zawsze dzielił naszą klasę na dwie grupy. Pierwsza z nich przychodziła na godzinę 8.00 i pisała sprawdzian przez 45 minut, aż do przerwy. Następnie prace były zbierane, tablica z narysowanymi schematami zamykana, a cała grupa musiała ustawić się pod ścianą. Ich następcy przychodzili na 8.45 i w czasie przerwy następowała szybka wymiana. Rzecz jasna, druga grupa dostawała ten sam zestaw pytań i schematów do obliczenia, co ich poprzednicy. System ten wymyślony i praktykowany przez „Maniusia” był dobry, ale nie bez wad. Oczywiście, gorzej mieli ci, którzy szli na pierwszy ogień. Ci musieli wykuć wszystko na przysłowiową „blachę”. Natomiast uczniów z drugiej grupy aż skręcało, by dowiedzieć się, jakie były zadania, by móc rozwiązać je wcześniej i w ten sposób otrzymać lepszą ocenę. Dziś, wspominając te zmagania z „Maniusiem”, czyli Panem Chałupą, nie wiem, na ile opisane metody pomogły nam w osiągnięciu lepszych ocen. Przecież i tak trzeba było na co drugi sprawdzian porządnie się przygotować. Pozostały jednak w pamięci jako wesołe wspomnienie. Trzeba również przy tej okazji nadmienić, ze takie coś mogło sie wydarzyć tylko w Naszej Szkole (sprawne zastosowanie elektroniki w praktyce). A za to też należy się dobra ocena, prawda? |
Przysłał: Waldemar Paluszkiewicz 5b 1982 |
Tekst artykułu do publikacji opracował: Krzysztof Woźniak |
Poniżej zdjęcie grupowe klasy, które przysłał nam Waldemar: |
Komentarze obsługiwane przez CComment