Zalecenia:
- przy lekturze poematu trzeba uruchomić wyobraźnię i wspomnienia, należy się dużo uśmiechać, czasami też wzruszyć, - pod żadnym pozorem nie należy ziewać, ani tym bardziej zasypiać, - do wieczornego pacierza dołączyć zdrowaśkę, w intencji wydania go drukiem.
|
Pieśń VII |
1. |
Ująwszy Elektronikowe stery Od razu przyjął Acik za priorytet Kontynuację szkolnej złotej ery: Trzymać jej poziom, wzmacniać autorytet, Wytyczać uczniom drogę do kariery, Nieważne – praca czy uniwersytet. Uznał, że dobre będzie mieć wyniki Gdy wśród zastępców będzie Koczis z Dzikim.
|
2. |
Tak właśnie powstał tercet egzotyczny. Młódź tudzież znaczna większość grona (Do dziś uznają czas ten za magiczny) Taką dyrekcją była urzeczona; Że działał przy tym efekt synergiczny, Zadowolona była każda strona. Cel został przy tym chlubnie osiągnięty, Aż tym niechętnym nieźle poszło w pięty.
|
3. |
Tymczasem - niczym dwie szale na wadze - Frakcje działały wśród młodzieży grona, Zupełnie jak na Portugalii fladze: Jedna zielona, druga zaś - czerwona. Koczis w tej pierwszej dzierżył ster i władzę, Żyrafa z drugą była ożeniona. Współzawodnictwo rozgorzało twórcze Płodne, choć czasem ciut obrazoburcze.
|
4. |
Ponieważ każde tym lepszym być chciało, A dyrekcja dała do popisu pole, Wiele przedziwnych rzeczy wciąż się działo Ganc nietechnicznych w tej technicznej szkole, Co oprócz swoich - gości zadziwiało (Że wspomnieć o tym sobie tu pozwolę Dla nieco młodszych pokoleń nauki), Różnorodnością bądź poziomem sztuki.
|
5. |
Prócz akademii – Kapitańskie Bale, „Trzynastka” i jej przedstawienia śliczne, Były piosenki słynne festiwale, Występy słowne i słowno-muzyczne, I o Beatlesach piękne musicale, Kopernikańskie zespoły rozliczne, Zabaw tanecznych, dyskotek - od groma! Teatr harcerski i Teatr „Aksjomat”,
|
6. |
Liczne konkursy poezji i prozy I poetyckie przy świecach wieczory, Wędrowne oraz wodniackie obozy, Z manewrów worek pucharów dość spory, Kabaretowej sztuki niezłe dozy (Niektóre teksty bawią do tej pory). W grupach rockowych paru gitarzystów, Koło Brydżowe i Klub Humanistów,
|
7. |
Pieczony baran i częste ogniska, Laury z olimpiad mnogich przedmiotowych, Białe szaleństwa - w Złatnej zimowiska, Przedstawień wiele (zwłaszcza kostiumowych): Wśród nich spektakle tudzież widowiska O czasach dawnych i tych bardziej nowych. Gdyby to wszystko wziąć na chłopski rozum, Niewiarygodne będzie to kuriozum.
|
8. |
Jak przez zakrętów kolejną dekadę Przeszła nam szkoła (nomen omen z tarczą), Przez Acikową prowadzona triadę, Zwyczajne słowa pewnie nie wystarczą: Wzbił Elektronik się nad szkół gromadę Tak dydaktycznie, jak i gospodarczo. Był to czas laurów ludu żakowskiego I supergrona pedagogicznego.
|
9. |
Z początku uczył maszyn elektrycznych, Męcząc scholarów słynnym Plamitzerem, Jednak pod wpływem sił metamorficznych Zawrotną zrobił harcerską karierę. Przydomek Rumcajs zyskał sympatyczny, Gdy w szczepie został żeglarzem i sterem, I animował przez sposoby grackie Oprócz zimowisk obozy wodniackie.
|
10. |
Rumcajs szczególnej sławy był zażywał: Słynął z miłości do jezior i wody, Słynął z Fischerów, których nie używał Na zimowiskach, z wiatrem mknąc w zawody, Słynął też z Omeg, na których rad pływał, Oraz z wełnistej, kruczoczarnej brody, O której mówią, że swojego czasu Ponoć używał jej zamiast kompasu.
|
11. |
Heberka sobie ceniła konkrety, I nie mówiła na lekcji zbyt wiele; Krótko i zwięźle – oto jej zalety, Nie zwykła bawić się też w ceregiele; Materiał spory więc rączo do mety, Tak się kto wyśpi jak sobie pościele; Nie było w klasie miejsca na usterki Podczas fizyki lekcji u Heberki.
|
12. |
Ostatnim zmagań uczniowskich etapem, Gdzie do matury była krótka droga, Był przedmiot smętny, zwący się BHP, Potrzebny wielce jak psu piąta noga; Lecz dziwnym trafem - niczym na agapę Wszystkich ściągała rzeczywistość błoga: Zwała się Magda - zgrabna i szykowna, Miła, wesoła i wielce seksowna.
|
13. |
Raz Magda w kusą spódnicę odziana Przyszła (co było świetną dnia przygrywką), Hipnotyzując wszystkich, lecz młodziana Zwłaszcza tego, co siedział naprzeciwko. Nurknął pod ławkę – reszta jest już znana: Tkwił tam nabożne przeżywając zdziwko; Siedziałby dłużej z tym cudnym widokiem, Lecz Magda spektakl zepsuła odskokiem.
|
14. |
Puzon nic nie miał z muzyką wspólnego - Historii lekcje z nim bowiem młódź miała, Przysposobienia uczył obronnego, Czym przejął buńczuk był od Generała. Mariażu tego dość osobliwego Sprawa bynajmniej mu nie przeszkadzała; Skoro przez wieku ćwierć, gdyby zsumować, Aż jedenaście klas zdążył wychować.
|
15. |
Uczyć zaczęła języka Puszkina I pisać zgrabnie młodzież cyrylicą, Ta, którą niegdyś uczyła Tiszyna, A którą żacy ochrzcili Carycą; Kok, wzrok marsowy tudzież dziarska mina - Dawała łupnia i starszym, i frycom, Głosem podobno uwodziła tłumy, Znakiem szczególnym były też perfumy.
|
16. |
Przyszła do szkoły pewna polonistka, Znana z pomysłów wielu fantazyjnych, Pełna energii wieczna optymistka, Zajęć kierownik też pozalekcyjnych. U niej nie było pracy na pół gwizdka, Dobryś był wtedy, gdyś był perfekcyjny. Była też specem od od ezoteryki, Co wraz dawało wspaniałe wyniki.
|
17. |
Śmiałe projekty powstawały stale I liczba imprez też nie byle jaka; Wciąż się rodziły piękne musicale, Dzięki niej w szkole przedstawiano „PTAK-a”, Były poezje tudzież festiwale, Tańce, jasełka oraz Dzień Chłopaka. Przy niej młódź znała estrady prawidła, W późniejszych latach rozwinęła skrzydła.
|
18. |
Chociaż chwil różnych z Eryką nie zliczę, Które przeżyłem od lekcji z nią pierwszych, Chciałbym ukazać inne jej oblicze, Jakie przeziera z jej rozlicznych wierszy. Są czasem smutne, czasem malownicze - Życia jej obraz prawdziwszy i szczerszy; Strofy, którymi każdy się dziś wzruszy, Jeśli ma trochę wrażliwości w duszy.
|
19. |
Wszystko, co piękne jak sen złoty znika, Jedynie piękne wspomnienia zostały Po złotych czasach Wierusia, Acika, Co Elektronik na szczyty dźwigały. Inne podejście, inna retoryka, Inne metody powoli nastały, W szkole, co była województwa perłą, Gdy dyrektorskie wziął następca berło.
|
20. |
Tak minął złoty wiek w Elektroniku, Pełen ekspresji jak gra Horowitza; Ty zaś, łaskawy tych strof Czytelniku, Gdybyś się nawet nimi nie zachwycał, Tuszę, że znajdziesz – tak jak w pamiętniku - Coś, co sprowadzi uśmiech na Twe lica. Niech więc nie spływa na mnie Twa krytyka, Licentia wszakci jest to poetica.
|
21. |
Ponieważ w przeszłość czas nam wszystko zmienia, Za Heraklitem rzekłszy Panta rhei, Zbieram i piszę wszystkie te wspomnienia, Stary absolwent – simplex servus Dei; Może unikną przez to zapomnienia, Trwając futuram ad memoriam rei? Jednak późniejszych lat by dać opisy, Niech inne trudzą się już wierszopisy.
|
|
|
|
|
52 ganc (śl. z niem.) – całkowicie, zupełnie.
53 Antoni Marian Plamitzer (1916-2001) – profesor na kilku uczelniach polskich, autor słynnego podręcznika akademickiego „Maszyny elektryczne”, będącego podstawowym źródłem wiedzy z tego przedmiotu.
54 Fischer – znana marka wysokiej klasy nart, produkowanych przez austriacką firmę Fischer Sports.
55 Omega – popularna w Polsce klasa jachtów żaglowych, regatowych i turystycznych.
56 agapa – w czasach pierwszych chrześcijan wspólny posiłek, braterska uczta, mająca na celu stworzenie jedności wśród członków wspólnoty.
57 ezoteryka – wiedza tajemna, dostępna tylko dla wtajemniczonych.
|
|
58 PTAK – Przegląd Twórczości Artystycznej Klas.
59 Vladimir Horowitz (1903-1989) – wybitny amerykański pianista; jego gra nacechowana była szczególną wirtuozerią i ekspresją.
60 licentia poetica (łac.) – swoboda poetycka dopuszczająca odstępstwa od norm językowych, reguł formalnych lub wierności w opisie faktów.
61 panta rhei (gr.) – wszystko płynie, wszystko jest płynne, nietrwałe, zmienne.
62 simplex servus Dei (łac.) – prosty sługa Boży, zwykły człowiek.
63 futuram ad memoriam rei, właśc. ad futuram rei memoriam (łac.) – na przyszłą rzeczy pamiątkę.
|
Autor: Krzysztof Woźniak |
KONIEC |