• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Zamawianie biuletynu

Bieżące wiadomości

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Spis treści

 Epilog

Dorosłe życie związałem z jednym miejscem pracy, z Politechniką Śląską. Miałem szczęście spotkać na swej drodze wspaniałych ludzi ale i ludzi małych, choć często obrosłych w tytuły i funkcje. Odróżnienie jednych od drugich to umiejętność, którą wynosi się z domu, ale też w znacznym stopniu ze szkoły, z okresu wychowania i dojrzewania do samodzielnego myślenia. Wiele tej umiejętności zawdzięczam, choć często owocując nonkomformizmem prowadziła do trudnych wyborów. Odpowiedzialność za rodzinę zmuszała do kompromisów. Zawsze jednak staram się zachować szacunek dla wolności myśli i społecznej uczciwości, której nauczyłem się w środowisku „starej budy". Odeszła większość moich nauczycieli, odszedł mój najbliższy kolega Marian, z którym nie zdążyłem się spotkać chyba od czasów studiów. Jednego z kolegów pogrzebaliśmy klasowo, krótko po maturze. Odejdę i ja, ale starałem się i nadal staram te zasady szacunku dla wolności własnej ale również innych, z którymi los nas związał w różnych okolicznościach, zasady uczciwości i przyzwoitości przekazać swemu otoczeniu. Nie przez kazania i deklaracje ale przez zachowanie w codziennym życiu. Dosyć dawno odkryłem na własną potrzebę, że poszukiwanie sensu życia, które wydaje się tak trudnym zadaniem większości ludzi, na tyle trudnym, że najczęściej zatrzymują się na jakimś gotowym rozwiązaniu, będąc zdeterminowanym później do jego obrony choćby kosztem dobra społecznego i własnego życia, jest zadaniem bezcelowym. Prowadzi do niezgody, a w ostatnich latach — terroryzmu. Sztuką jest samemu ten sens określić, w taki sposób, aby własny szacunek dla tego wyboru nie prowadził do krzywdy i poniżenia innych. Ułatwia to równowagę psychiczną i z punktu widzenia przyszłości -przetrwanie gatunku. Na co dzień tę refleksję można traktować w sposób raczej żartobliwy. Poprawia to samopoczucie naszego otoczenia. To też doświadczenie wyniesione ze szkoły, za co w tym miejscu serdecznie dziękuję.

Jest jednak granica, to granica kłamstwa. Szacunek dla wolności nie oznacza tolerancji dla kłamstwa, które często nie jest nawet kwalifikowane jako przestępstwo, a potrafi uczynić wiele zła. Umiejętność mądrego i stanowczego powiedzenia NIE to też lekcja z szkolnej lektury: Mickiewicza, Prusa, Szymborskiej i wielu innych. To lekcja historii i współczesności. Zachowajmy w sercach tę szkołę życia, w którą tak pięknie wpisała się Nasza Szkoła przy Placu Klasztornym w Bytomiu.

Dedykuję te wspomnienia pamięci wszystkich tych, którzy odeszli i tym żyjącym, którzy z pożytkiem wykorzystali lata nauki dla jej rozwoju i przekazu następnym pokoleniom, ku dobru - cytując wielkiego Papieża - Tej Ziemi.

Komentarze obsługiwane przez CComment