O lutym

Utworzono: 28 luty 2012 | Opublikowano: 28 luty 2012 | Drukuj | E-mail | Odsłony: 834

Jeśli się nie ma nic do powiedzenia, to mówi się o pogodzie. A tą mieliśmy w lutym zimową i mroźną. U mnie (Bawaria) temperatury dochodziły do -25°C.

Zimę nawet lubię, taką śnieżną, ale nie za mroźną. Mogę wtedy przypiąć narty biegowe i biegać sobie po Lesie Bawarskim, który mam pod nosem (ok. 10 min. drogi). Ten luty był jednak dla mnie stanowczo za mroźny i polecieliśmy sobie z żoną na Cypr, gdzie były niemal letnie temperatury (w słoneczne dnie ok. +27°C, a w deszczowe +15°C). I tylko w telewizji widziałem chaos śnieżny we Włoszech, Francji i gdzie indziej. Sam Cypr jest naprawdę ciekawy. Jego historia datuje się już od epoki brązu, gdyż wyspa ta bogata była w złoża miedzi i przez to była największym na Morzu Śródziemnym eksporterem miedzi do Fenicji i Egiptu faraonów. Wyspa przechodziła też wszystkie cykle historyczne Europy południowej; była we władaniu Fenicjan, antycznych Greków a potem Rzymian, Bizancjum i krzyżowców, wreszcie ją opanowali Turcy, od nich odebrali ją Anglicy i zrobili kolonię, w końcu uzyskała niepodległość, a w końcu napadli ją znowu Turcy (1973) i od tego czasu jest podzielona na cześć turecką (25% ludności) i cześć grecką (która nie uważa się za Greków, tylko Cypryjczyków). W Paphos, gdzie byłem, był nawet św. Paweł w roku 45, co jest udokumentowane w listach apostolskich, a w sąsiednim mieście żył jeszcze 30 lat potem Łazarz, którego Jezus przywrócił do życia.
Przeprowadzona przez św. Pawła ewangelizacja była tak skuteczna, że już w roku 45 Cypr był pierwszą całkowicie chrześcijańską prowincją Cesarstwa Rzymskiego włącznie z zarządzającym tą wyspą prokonsulem rzymskim.
Ojej, rozpisałem się, a można by tak długo pisać. A ja chciałem tylko zobaczyć, jak działa w tej WITRYNIE blog. No i może Admin zajrzy tutaj i poprawi moje nazwisko, bo ja piszę się przez podwójne "l".