Nauczyciel matematyki, wieloletni dyrektor szkoły. W roku 1956 został powołany na stanowisko zastępcy dyrektora Technikum Gospodarki Komunalnej w Bytomiu (pierwsza nazwa naszej szkoły). W roku 1960, po wyjeździe dyr. Wojciechowskiego na Kubę, zostaje dyrektorem szkoły. Na tym stanowisku pozostał już do końca swojej nauczycielskiej drogi. Naszej szkole poświęcił najlepsze lata swojego życia i aktywności. Zawsze starał się o podniesienie prestiżu i statusu kierowanej przez siebie placówki.
Więcej o nauczycielu:
Był osobą o dużych zdolnościach organizacyjnych, potrafił zjednywać ludzi do szkolnych celów. Pod jego kierunkiem szkoła z roku na rok stawała się bardziej nowoczesna, powstawały nowe specjalności i kierunki szkolenia. Szkoła zmieniała nazwę z Technikum Gospodarki Komunalnej poprzez Technikum Energetyczne, Technikum Elektroniczne do Zespołu Szkół Elektryczno-Elektronicznych. Do szkoły ustawiały się kolejki chętnych. Doskonała kadra pedagogiczna i zawodowa, jak również harmonijna współpraca między kierownictwem szkoły i Komitetem Rodzicielskim owocowała różnymi inicjatywami, w szkole kwitła działalność kulturalno-artystyczna. Pod jego kierownictwem szkoła była znana i lubiana przez młodzież, nauczycieli i rodziców. Dla niego szkoła była drugim domem, a może nawet pierwszym. Spędzał w niej całe dnie. Kochał młodzież i umiał z nią rozmawiać. Zawsze stawał w jej obronie. Szczególnie potrafił pomagać tym trudnym, zbuntowanym młodym ludziom. Był ciekaw ludzi i oni go interesowali najbardziej. Nigdy nie różnicował ludzi na lepszych czy gorszych. Umiał nawiązać kontakt z każdym, kto chciał z nim rozmawiać. Mimo tego, iż był nauczycielem przedmiotu ścisłego - matematyki, w głębi duszy był wielkim humanistą. Pisał piękne wiersze, potrafił także ładnie rysować. Był uroczym gawędziarzem. Jego opowiadania z czasów wczesnej młodości były już legendą. Najczęściej jego opowieści można było słuchać na słynnych już "śniadaniach u Hankowej". W opinii większości najlepsze lata naszej szkoły były "za jego czasów".
Co piszą uczniowie:
Joachim Suchanek IVa 1959:
Mnie też uczył prof. Wieruszewski [Wierusz], mile Go wspominam, był niesamowitym gościem. Joachim
Jan Dziedzic Vb 1963
On nauczył mnie (nas) myślenia matematycznego. Przygotowywał nas z matematyki, bezpośrednio przed maturą. Lekcja z Nim to była po prostu tak jakby rozmowa kolegów o zagadnieniach matematycznych. PEŁNY LUZ, żadnego stresu. "Wieruś" siadał sobie w ławce uczniowskiej, palił papierosa (my oczywiście nie), panienki klasowe zaraz przynosiły mu z sekretariatu kawkę. Wspólnie z Dyrektorem "rozgryzaliśmy" zadania. Dyskutowaliśmy przez lekcję , a czasami nawet zarywaliśmy przerwy. Nikt nie narzekał. Każde zadanie musiało być rozwiązane rozumowo, pięć razy "przedyskutowane". Ach, chciałoby się zawsze uczyć w tak swobodnej atmosferze. Jan
Jerzy Harmak IVa 1959
To był wspaniały człowiek, był moim nauczycielem i dyrektorem. Jerzy
Jeżeli znasz więcej szczegółów dotyczących w/w nauczyciela, masz ciekawą historyjkę związaną z tą osobą, jakieś szczególne przeżycia lub sytuacje to napisz do nas!! Może masz jakieś fotografie lub inne materiały gdzie występuje w/w nauczyciel przyślij nam! Umieścimy to na tej stronie. Na pewno inni chętnie się z tym zapoznają. Przyczynisz się do uatrakcyjnienia "Naszej witryny" absolwentów Elektronika i Energetyka w Bytomiu.
Miejsce oraz data pochowania śp. Bronisława Wieruszewskiego: Lokalizacja: Bytom, ul. Piekarska. Odszedł od nas: w 1976 r.
Komentarze obsługiwane przez CComment