Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
 barbara_00.jpg Napisał: Ernest Giesa  giesa_ernst.jpg
Absolwent z roku: 1965 5a 
Typ ukończonej szkoły: Technikum Energetyczne 
Inne: specjalista urz. medycznych, emeryt 

Z okazji zbliżającego się święta Barbórki, Ernest Giesa przypomina  postać św. Barbary – jednej z najpopularniejszych świętych w naszym regionie. Kult, jakim się cieszy, szerzył się już od początku IV w., a od VI w. rozprzestrzenił się na cały świat chrześcijański – najpierw na Wschodzie, zaraz potem na Zachodzie - i potwierdza autentyczność historii i męczeństwa.

Święta Barbara należy do tych świętych, których dokumenty dotyczące ich życia i śmierci zaginęły. Wiadomości, jakimi dysponujemy, pochodzą wprawdzie ze średniowiecznych legend o świętej, jednak opierają się na tradycji ustnych przekazów przez całe pokolenia.
Relacje te różnią się nieco w szczegółach między sobą, lecz w głównych zarysach są zgodne – choćby w tym, że jako datę Jej męczeńskiej śmierci podają dzień 4 grudnia 305 lub 306 r. Ponadto w wielu kościołach czczone są Jej relikwie: w Bazylice św. Jana na Lateranie w Rzymie, w Neapolu, Piacenzy, Cremonie, Mantui, Trapani, Wenecji (grób na wyspie Burano), Montecatini, również w Polsce - czaszka świętej do niedawna była w Czerwińsku, część relikwii znajduje się w Pelplinie (katedra) i w Krakowie (kościół św. Andrzeja).

Przełom III i IV w. był okresem szczególnie krwawych prześladowań za panowania cesarzy: Dioklecjana, a potem najokrutniejszego – Galeriusza Waleriusza Maksymina (Maximinus II Daia), współrządcy cesarza Galeriusza – obaj współrządzący byli zaciekłymi wrogami chrześcijaństwa. Wtedy wielu nieugiętych wyznawców Chrystusa oddało życie za wiarę, było wielu męczenników uznanych później za świętych, m.in. – Barbara. I pomyśleć – jak niedługo było do chrześcijańskiej wolności wiary – działo się to zaledwie parę lat przed Edyktem Tolerancyjnym z 313 r.

   
Barbara była jedynaczką, córką bogatych i wpływowych obywateli Nikomedii (obecnie Turcja) – stolicy Bitynii, prowincji cesarstwa rzymskiego. Legendy głoszą, że Barbara była piękna i inteligentna – o jej rękę starało się wielu znakomitych młodzieńców. Ambitny ojciec – Dioskur dbał o jej wykształcenie, sprowadzając dla niej najlepszych nauczycieli. I tu na "scenę" dramatu wkracza wieża – znany atrybut świętej. Wiadomo, że Barbara została zamknięta w wieży specjalnie zbudowanej. Tu źródła nie są zgodne. Jedne podają, że wieża miała być ochroną Barbary przed zepsuciem tego świata, a także przed wpływem gminy chrześcijańskiej, że ojciec stworzył jej wygodne warunki egzystencji w samotni otaczając córkę służbą i nauczycielami. Według innego źródła Barbara została zamknięta w wieży dopiero wtedy jak się Dioskur dowiedział, że córka pod wpływem jednego z nauczycieli potajemnie przyjęła chrzest. Wtedy rozpoczął się dramat! Barbara odmówiła wyjścia za mąż – bo tak mocno przylgnęła do nowej wiary i do Chrystusa, że złożyła ślub dozgonnego dziewictwa. Ojciec rozpoczął szykany coraz bardziej gwałtowne, prześladował, przeklinał, bił córkę i groził jej śmiercią. Był przerażony perspektywą utraty stanowiska, bał się władz cesarskich.
   

Córka – chrześcijanka narażała go na skandal. Podanie głosi, że Barbara uciekła do lasu i ukryła się w grocie – jednak jakiś pasterz zdradził jej kryjówkę. Została przyprowadzona przez ojca przed sąd cesarski. Poddano ją wymyślnym torturom aby wyrzekła się Chrystusa. Opis ich jest tak przerażający, że go nie podam. Wiadomo, że pomysłowość w zadawaniu bólu bliźnim obecna była zawsze w dziejach ludzkości – i dziś też! Męczennica pozostała nieugięta. Sam Chrystus umacniał Barbarę, leczył rany a w noc przed Jej śmiercią udzielił komunii świętej. Barbara została ścięta, wyrok wykonał Dioskur i - jak podaje legenda – zaraz potem został rażony piorunem.

Bardzo szybko wzrastał kult świętej. Historia mówi, że papież, św. Grzegorz Wielki (pontyfikat w latach 590 – 604), otaczał wspomnienie św. Barbary wielką czcią. W średniowieczu należała ona do grona 14 Świętych Orędowników, do których zwracali się wierni w różnych potrzebach. Święta Barbara jest przede wszystkim patronką dobrej śmierci i umierających. Podobno modliła się o to, aby nikt przed opuszczeniem tego świata nie został pozbawiony przyjęcia sakramentów. Dlatego przedstawiana jest z kielichem lub monstrancją w dłoni. Św. Stanisław Kostka - należący do bractwa Jej imienia - zapisał, że kiedy udając się pieszo do Wiednia ciężko zachorował,  zatrzymał się w domu protestanta. Gospodarz nie chciał dopuścić katolickiego księdza do chorego. Wtedy sama św. Barbara udzieliła Stanisławowi komunii świętej.

 
Ludzie niebezpiecznych zawodów, szczególnie narażeni na nagłą śmierć – obrali sobie Ją za patronkę: a więc przede wszystkim górnicy, marynarze, flisacy, ludwisarze, artylerzyści, pracownicy prochowni i arsenałów, kanonierzy, saperzy, strażacy, żołnierze a także architekci, murarze, dekarze i in. Uciekano się do niej w czasie burzy, pożaru, zarazy takiej jak czarna śmierć – dżuma.
Święta Barbara przedstawiana jest również z mieczem lub palmą męczeństwa. Ubrana iście po królewsku w koronie, zazwyczaj w płaszczu z welonem.Towarzyszy Jej zawsze pamiątka uwięzienia – wieża z trzema oknami lub trzema kondygnacjami, co ma oznaczać głęboką wiarę świętej w Trójcę Przenajświętszą. Posągi św. Barbary ustawiano w wyrobiskach kopalni – miała chronić górników od nagłej śmierci. Nic zatem dziwnego, że kiedy w średniowieczu na Śląsku odkryto złoża rudy srebra, natychmiast św. Barbara stała się patronką kopalni i prężnie rozwijającego się przemysłu.
Obrazy przedstawiające św. Barbarę Obrazy przedstawiające św. Barbarę Obrazy przedstawiające św. Barbarę
Obrazy przedstawiające św. Barbarę Obrazy przedstawiające św. Barbarę Obrazy przedstawiające św. Barbarę
Obrazy przedstawiające św. Barbarę Obrazy przedstawiające św. Barbarę  

 
Obok fotografie obrazów św. Barbary znajdujące się w cechowniach kopalń śląskich.
Myślę o tym, jak bardzo w naszym regionie żywy jest od dawna kult tej świętej – szczególnie wśród górników. Mieliśmy bractwa Jej imienia, są kościoły pod Jej wezwaniem – w Bytomiu także – liczne wizerunki i obrazy a także górnicze święto – "Barbórka". Jej koronkowe "odzienie" to jakby zaklęta w kamieniu modlitwa jaką zanosili ciężko pracujący do swej Patronki, błagając o wstawiennictwo. Święta Barbara z kielichem w dłoni przemierzała podziemne korytarze, wyrobiska, przynosiła pociechę i chroniła od nagłej i niespodziewanej śmierci.

Pozdrawiam
Ernest Giesa
 
 
Komentarze  
Krzysztof Woźniak 5a 1975  - Dzięki za wspomnienie! 
Gdzie jak gdzie, ale w górniczym Bytomiu nie sposób nie czcić św. Barbary i nie pamiętać o "Barbórce". Muszę przyznać, że święta ta odcisnęła szczególne piętno na moim życiu. Urodziłem się, zostałem ochrzczony, przyjąłem I Komunię Św. i zostałem bierzmowany w parafii św. Barbary w Bytomiu. Przez 25 lat chodziłem do tego kościoła i brałem aktywny udział w życiu parafialnym. A teraz, kiedy mieszkam w Bielsku-Białej, nadal moim kościołem parafialnym jest kościół św. Barbary, w dzielnicy Bielska - Mikuszowicach Krakowskich. Jest to piękna drewniana zabytkowa świątyńka z końca XVII wieku. A moja córa, po przeprowadzce "na swoje" także jest parafianką kościoła św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach. To chyba nie jest dzieło przypadku....
Dziękuję i pozdrawiam
Krzysztof
 
 

Komentarze obsługiwane przez CComment