• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Zamawianie biuletynu

Bieżące wiadomości

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Słynął wykład Sroczyńskiego
Z tempa akademickiego,
Klasa nieraz kłaść musiała
Lód na różne części ciała...

 

Dodano
nową
anegdotę!

...czego dowodem niech będzie ta oto anegdota, nadesłana przez Mie­czysława Studzińskiego (5b 1963):

 

Profesora charakteryzowała rzeczowość, werwa i niezwykła spo­strzegawczość. Potrafił się wznieść ponad różne uprzedzenia, jakich w latach 60. nie brakowało.

Uczniów traktował równo, bez względu na wygląd, pochodzenie, miejsce za­mieszkania itp., liczyła się tylko chęć do nauki i poprawne zachowanie. Zajęcia prowa­dził w stylu akademickim - nie sprawdzał nawet obecności i czy ktoś słucha go z uwa­gą. Najważniejsze było czy coś umie, albo przynajmniej chce umieć.

Na którejś z Jego lekcji, kolega z klasy próbował zwrócić uwagę na siebie jednej z naszych dziewczyn w klasie, dość głośnym szeptem:

- Małgosia, Małgosia, Małgosia... (chodziło o to, by pożyczyła mu swój zeszyt).

Profesor Sroczyński odwrócił się od tablicy i wtedy zaległa cisza, jak makiem za­siał... Powrócił więc do tablicy, wypisując następne wzory. Tymczasem za jego plecami znów rozległo się natarczywe: - Małgosia, Małgosia...

Gdy odwrócił się po raz drugi, wiedział już kto mu przeszkadza; wskazał na deli­kwenta palcem i powiedział swym tubalnym i podniesionym głosem:

- Ty! Przestań wreszcie z tym „Małgosia, Małgosia..."! Jeśli nie możesz już wy­trzymać, to weź i obłóż go sobie lodem!

Klasa buchnęła śmiechem, a kolega - czerwony jak burak - zamilkł.

Mie­czysław Studziński 5b 1963


Ponieważ tempo wykładów  z fizyki było zawrotne, następowały chwile, gdy byliśmy już naprawdę zmęczeni. Wówczas czujny Pan Profesor znienacka wtrącał jakieś dowcipy lub ciekawostki, by ożywić słuchaczy. Do dziś pamiętam moment, kiedy podczas stosunkowo trudnego wykładu znużenie klasy doszło do zenitu. Pan Marian wyczuł to i nagle zwrócił się do nas w te słowa:

- Nie rozumiem, dlaczego w ubikacji malujecie na ścianie chłopów z nieproporcjonalnie dużymi penisami. Toż popatrz do lustra, jeśli chcesz być artystą, ...i zachowaj proporcje!

Klasa parsknęła śmiechem, pan Sroczyński natomiast przystąpił do dalszego wykładu. Jednak cel swój osiągnął: klasa znowu z uwagą słuchała wykładu.

Jan Jendrzej 5a 1965

Wszystkie anegdoty o nauczycielach znajdziesz TUTAJ.

Komentarze obsługiwane przez CComment

Nasze forum

new
Zapraszamy na nasze Forum !!

Ostatnio zarejestrowani

  • Zygmunt
  • HUBANC
  • Mojra
  • MJaskulski
  • bazyli

Popularne

Zegar

Reklamy