• To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

  • To była szkoła, to były czasy!

Energetyk-Elektronik

To była szkoła, to były czasy!

Zamawianie biuletynu

Bieżące wiadomości

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
W dniu 20 lutego 2016 r. odbyła się Jubileuszowa Gala, która wieńczyła obchody 20-lecia istnienia Klubu Emerytów, Absolwentów i Sympatyków "ENERGETYK-ELEKTRONIK" w Bytomiu. Doniosła ta okazja dała mi asumpt do napisania "BALLADY O PEWNYM KLUBIE", stanowiącej żartobliwe podsumowanie dwóch dekad działalności tego zacnego grona. "Ballada" miała swoją prapremierę właśnie podczas wspomnianej imprezy. Zapraszam do lektury!

 BALLADY O PEWNYM KLUBIE możesz posłuchać poniżej
Kliknij na trójkącik

BALLADA

O PEWNYM KLUBIE

1. 2. 3.
Choć powiadają: „wszystko już było”,
Są rzeczy, co się nawet nie śniło
O nich najmędrszym i filozofom.
Godzi się uczcić ballady strofą
Dzieje ciekawe klubu pewnego,
Osobliwego, nadzwyczajnego,
Równego sobie nie mającego
Na całym świecie i też dlatego
Godnego samej Guinnessa Księgi,
Albo Orderu Podwiązki wstęgi.
O takim klubie dziś opowiada
Expressis verbis moja ballada.
Początki były, jak dobrze pomnę,
Jakby nieśmiałe i nader skromne,
Gdy z byłych nauczycieli grona
Grupka nabożną myślą wiedziona
(w niej zacne panie, panowie dzielni)
Raz się spotkała w szkolnej czytelni.
Tak było miło, tak było ślicznie,
Że to przyjęli entuzjastycznie;
Nie namyślając się więc ni chwili,
Częściej się zbierać postanowili
W rzeczonym czytelniczym salonie,
Z większą odwagą i w szerszym gronie.
Że brali udział i przyjaciele,
Prócz pedagogów w tym zbożnym dziele,
Wkrótce więc - o czym wspomnieć się godzi -
Dzięki dwóm paniom nam się narodził,
W efekcie prężnych działań wyników,
Klub Emerytów i Sympatyków.
Lecz rychło - widząc co się w nim święci -
Dołączać jęli doń absolwenci,
Tworząc ambitną klubu podporę;
Zatem naczalstwo, i w samą porę,
Klubową nazwę nieco odmienia,
Zwąc go KEAiS (dla ułatwienia).
4. 5. 6.
Rzecz wszak nie w nazwie, ale w pomyśle;
On właśnie, że tak ujmę to ściśle,
Stał się – aż łezka z oka mi leci -
Hitem przełomu obu stuleci.
Klub dawał w miły i niebanalny
Sposób czas spędzić oryginalny;
Ktoś, kto był w różnych doznań potrzebie,
Zawsze mógł znaleźć w nim coś dla siebie,
Stwierdzając przy tym – to właśnie lubię!
I tak zostawał członkiem w tym klubie.
Przy tym przez wiedzę, umiejętności
Cenne dla innych wnosił wartości.
Tak już zostało i krok po kroku
Piękniał i mężniał klub - rok po roku,
Słynąc z rozmachu, kreatywności
Na wielu polach swej aktywności.
Choć się tak wiele naokół zmienia
Pesel dla klubu nie ma znaczenia;
Więź tu się liczy i przyjaźń szczera,
Niepodrabialna w nim atmosfera;
Tym się klub chlubi i z tego słynie,
Że tu są wszyscy tak jak w rodzinie.
Stąd mi już dawno przyszło do głowy,
Aby go ochrzcić Paczką Klubowych.
Najtęższa głowa to jej szefowa,
Najśmielszy projekt ziścić gotowa;
Basia obmyśla, Basia planuje,
Wpada na pomysł i koncypuje;
Ona za wszystkie sznurki pociąga,
Przy tym logice zdrowej urąga,
Wciąż do najdzikszych przedsięwzięć skora,
Nawet pod ziemią znajdzie sponsora:
Dorwie na co dzień, złapie od święta,
Nawet burmistrza i prezydenta,
Wciąż energiczna, rzutka i chwacka -
Cóż, jedna bywa tylko Sochacka.
7. 8. 9.
Choć ma metody prostsze od drutu,
Jej kreatywność wyrywa z butów.
I choćby przyszło tysiąc magików,
Każdy wyciągnął tysiąc królików,
Nie wiem na jakie sztuki się sadził,
I tak Sochackiej by nie poradził.
Lecz nawet marny zgłębi detektyw,
Jaki z Sochacką działa kolektyw:
Bo choćby przyszło tysiąc szpenioli,
I każdy starał się aż łeb boli,
To nie pokona Klubowych Paczki,
Choćby miał przy tym dostać… migreny.
Od aktywności klubu zarania
Wciąż mu przyświeca, do działań skłania,
Dewiza, którą głosimy społem:
„Paczka Klubowych kocha swą szkołę!”
Tak będzie zawsze, to się nie zmieni,
Bo to świadomość naszych korzeni.
Gdy więc bezmyślnie, bez dania racji,
Szedł „Elektronik” do likwidacji,
Wstali Klubowi i się zawzięli -
W obronie szkoły mężnie stanęli.
Wrócił w efekcie działań wybornych
Nasz „Elektronik” na Plac Klasztorny.
Paczka Klubowych ma też ambicje,
By pielęgnować piękne tradycje,
Bo przez to o tych pamięć nie znika,
Co chlubę tworzą „Elektronika”.
A oprócz tego – co przyznać muszę -
Uświetnia szkolne jubileusze
I bez zachęty i żadnych premii
Na każdej z rocznic tych akademii
Nie dość, że sprokuruje liryczny
Show nostalgiczny i artystyczny,
To są też tacy, co w niej potrafią
Popisać szkolną się monografią.
10. 11. 12.
Czy w Planetarium czy w Dolomitach,
Paczka Klubowych uprzejmie wita;
Często być lubi tuż przy naturze,
Stąd też majówki na Księżej Górze,
Albo w Ogrodzie jest Botanicznym;
Czasem też miewa wypad hippiczny,
Czy pieczonego schrupie prosiaczka,
Potrafi zajrzeć i do „Sedlaczka”.
Zachodzi w głowę Bractwo Kurkowe
Skąd u Klubowych kunszta wojskowe?
Bowiem w strzelaniu na pistolety
Paczka wygrywa z nimi, niestety.
Bywa w muzeach oraz w operze,
To na powietrze wciąż chodzi świeże
I zwiedza zamki – choćby w Będzinie,
Lub na seansach wciąż bywa w kinie,
Bądź na wieczorach operetkowych,
Tam wszędzie bywa Paczka Klubowych.
Je w leśniczówce kiełbasę z grilla
Lub garden party czas jej umila
I w Tajemniczym także Ogrodzie
Potrafi puszczać wianki na wodzie;
Ba! Na dożynkach nawet miastowych
Rządzi i dzieli Paczka Klubowych.
Większość z owego zacnego grona
Jest niebywale usportowiona:
Jedni, nie lubiąc trzymać się rzeczki,
Robią wytrwale piesze wycieczki,
Inni - miast łapać panie za stringi -
Wskakują w wyczynowe carvingi;
Znam też takiego, co dzień w dzień jedzie,
Na treningowym welocypedzie;
Ci, co do tego nie mają głowy,
Święcą triumfy - w brydżu sportowym.
Lecz wszystkich przebił ten, co gdy zginął,
To na Przylądek Horn aż zapłynął.
13. 14. 15.
Wśród upodobań rozlicznych tylu
Paczka uwielbia świat w starym stylu,
Gdy wiek dwudziesty był jeszcze młody,
Tamte kreacje i samochody,
Kiedy Zasada zdobywał laury
I retro party, i… dinozaury.
Każdy klubowicz jest bardzo zdolny,
Z tytką zaczyna nowy rok szkolny,
Pilnie odrabia swoje zadanie,
Bo każdy stawia na dokształcanie;
Choć babcią bywa albo i dziadkiem,
W klubie mentalnie jest „na–sto–latkiem”.
Prócz innych zalet jest też, rzec można,
Paczka Klubowych wielce pobożna;
Wystarczy hasło dać „Łagiewniki”
Już wszyscy dzielnie zwierają szyki,
Lub Bazylika w mieście Piekary
I już się bractwo ustawia w pary.
Trudno przypuścić także do głowy,
By nie odwiedził Klub Częstochowy,
A tak a propos to, moi mili,
Gidle Klubowi też zaliczyli,
Gdy zaś zwiedzania czas wreszcie minął,
Każdy zakupił pobożne wino.
Jak panie róże, fiołki czy frezje,
Tak klub uwielbia czytać poezje
A ci co iskrę mają w tym Bożą,
To na dodatek poezję tworzą,
Stąd też działalność i wydawnicza,
Którą klub w poczet swych akcji wlicza.
Ci, co do innej z sztuk wenę czują,
Szereg obrazów pięknych malują:
Czy to na płótnie, czy to witraże
Co rusz bywają ich wernisaże.
Tu się człek wzruszy, tam nawet zlęknie,
Bo nie do wiary, że jest tak pięknie.
16. 17. 18.
Kiedy jest koncert Ewy Urygi
Z Paczki Klubowych już siedzą wygi,
Ledwo się Koncert Papieski zacznie
Już melomani słuchają bacznie.
Grają muzykę dawną w plenerze -
Wiadomy desant też udział bierze.
Wieczór poezji u Anny Dymnej -
Już z nich się tworzy kółko intymne;
I na koncercie pieśni cerkiewnej
Też ich nie braknie - więcej niż pewne.
Nawet gdy jazz band zagra wojskowy –
Pierwsza przylezie Paczka Klubowych.
Gdy chcesz zabawić się – nie ma sprawy!
Paczka uwielbia wszelkie zabawy,
Wieczór zapewni Ci andrzejkowy,
Bal przebierańców karnawałowy,
Śledzia, barbórkę albo ostatki;
Żadnej w tym względzie nie minie gratki,
Czy to Dzień Kobiet, czy pokaz mody,
W pląsaniu zaraz robią zawody;
Nieważny powód, miejsce czy ranga,
Byleby tylko była „Balanga”.
Jak nie w „Belfordzie” – rządzą w „Fermacie”
Albo w „Świetliku” - tyle w temacie.
Ponadto sesja nieustająca,
W każdą sobotę pierwszą miesiąca,
Co dzielnie wspiera – podkreślić trzeba -
Nasz Piotr Mankiewicz w Muzeum Chleba.
Tu bije serce naszego klubu,
Tu się obchodzi rocznice ślubu,
Snuje wspomnienia, omawia sprawy,
Tu mają miejsce także wystawy;
Czy nieco lżejsze, czy homeryckie,
Wieczorki znajdziesz tu poetyckie
I, jak obiady drzewiej czwartkowe,
Szumne spotkania w nim rocznicowe.
19. 20. 21.
Perłą jest pośród imprez flagowych
Opłatek bożonarodzeniowy;
Krzepi tradycję, wzmacnia relacje,
I najwspanialsze ma konotacje.
Gdy gwiazdka mruga i śnieg się bieli,
Każdy się z każdym opłatkiem dzieli,
Są więc życzenia, specjalne względy,
Są najpiękniejsze w świecie kolędy,
Które z serc jedną tworzą gromadę;
Wiedzą Klubowi, że rok się żaden
Obejść nie może (kwestia honoru)
Bez magicznego tego wieczoru.
Jak zauważyć bez trudu da się,
Klub regularnie wprost bywa w prasie;
Niedawno wskutek męskiej decyzji
Postanowili być w telewizji.
Tak się sprężyli, że dali radę
Wygrać bez trudu w niej „Familiadę”
I czy to fama, czy prawda szczera,
Zawojowali aż Strasburgera;
Występ na tyle był znakomity,
Że każdy status ma celebryty.
I – co nie budzi chyba zdziwienia -
Zbierają Muzy i wyróżnienia.
Nawet nie przyszło by Wam do głowy
Jak jest wszechstronna Paczka Klubowych:
Haft artystyczny, portret, grafika,
Piosenka, rzeźba, wiersz i plastyka,
I fotogramy, i reportaże,
Blog, komputery oraz witraże,
Rejsy po morzach, żeglarstwo, narty,
Ręcznie robione gustowne karty,
Pejzaż w oleju, obrazy w skórze,
(Podobno nawet taniec na rurze),
Malarstwo, proza, rys pastelowy –
Wszystko potrafi Paczka Klubowych.
22. 23. 24.
Mówi się przy tym – i nie bez racji
Że klub to rodzaj nobilitacji
Coś jest na rzeczy, bo ci wybrani
Są w różny sposób honorowani:
Statuetkami i medalami,
Zostają Roku Bytomianami,
Są pośród ludzi ponadprzeciętnych,
Liczą się też wśród Nieobojętnych.
Lecz tkwi w nas wszystkich wiara niepłonna,
Że satysfakcja jest obustronna,
Bo jak się wszyscy szczycimy klubem
Tak przynosimy klubowi chlubę.
Czym jest naprawdę Klubowych Paczka?
Sposób na życie, z życia ściągaczka;
By się w niej znudzić wprost nie ma mowy,
Nawet gdyś chory – z nią będziesz zdrowy;
Nawet gdyś smutny i pełen spleenu,
W niej znajdziesz radość i chęć do czynu.
Czymś pozytywnym znów Cię zaskoczy,
A świat się wyda bardziej uroczy.
Nie przyszło nigdy by Ci do głowy,
Że tak jest fajnie w Paczce Klubowych!
Niech uzależnia wszystkich pomału,
Bo dobrze w życiu mieć TAKI nałóg.
I choć to w głowie z trudem się mieści
Oto dziś właśnie latek dwadzieścia
(Tyle co w paczce jest nomen omen)
Paczki Klubowych trwa już fenomen.
Teraz rzecz cała – broń Boże nagle -
Aby właściwy złapać wiatr w żagle
I przez realiów niepewne wody,
Obrać kurs pewny na Srebrne Gody.
Wielu lat wspólnych, pięknych i zdrowych
Życzmy dziś całej Paczce Klubowych!
I tym się kończy, bo już wypada,
O pewnym klubie moja ballada.
Wszystkim członkom Klubu Emerytów, Absolwentów i Sympatyków – „Paczki Klubowych” z okazji 20-lecia istnienia – dedykuje    
   

Krzysztof Woźniak

(Va 1975).

     

Komentarze obsługiwane przez CComment

Nasze forum

new
Zapraszamy na nasze Forum !!

Ostatnio zarejestrowani

  • HUBANC
  • Mojra
  • MJaskulski
  • bazyli
  • marmur@wp.pl

Popularne

Zegar

Reklamy